poniedziałek, 1 października 2012
piątek, 3 sierpnia 2012
sobota, 16 czerwca 2012
choć minęło już 37 dni...
Byłoby mi łatwiej, gdybym potrafiła Cię znienawidzić...
Każdego dnia łudzę się że może to nie prawda, że jak zwykle przyjdziesz i bez słowa mnie przytulisz, że powiesz jak bardzo tęskniłeś i jak bardzo mnie kochasz...
........................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................ ale pomimo wszystko kocham Cię wciąż........................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................
wtorek, 22 maja 2012
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
niedziela, 8 kwietnia 2012
piątek, 6 kwietnia 2012
...Nie warto, nie liczy się...
szczerze to się trochę dziś rozczarowałam...
Jesteś potrzeby gdy trzeba pomóc, a w zamian nic.
Przynieś, podaj, pozamiataj...
Jesteś potrzeby gdy trzeba pomóc, a w zamian nic.
Przynieś, podaj, pozamiataj...
piątek, 30 marca 2012
niedziela, 25 marca 2012
piątek, 23 marca 2012
środa, 14 marca 2012
niedziela, 11 marca 2012
niedziela, 26 lutego 2012
środa, 15 lutego 2012
sobota, 14 stycznia 2012
piątek, 13 stycznia 2012
no tak w końcu piątek 13go...
a zaczęło się tak...
w szkole zwaliłam się ze schodów, w drodze na basen wywaliłam się, prawie wpadłam pod samochód idąc na trening... pomyślałam sobie wtedy 'no jak nic, coś sobie dzisiaj zrobię' Chyba jak na złość to wykrakałam. Niby zwykły trening, niby zwykła walka, ale kolano mi wyskoczyło i przeskakuje wciąż...
boli jak cholera, najgorsze jest to uczucie że coś tam nie pasuje, że czegoś jest za dużo.
No tak ale do lekarza to pojadę chyba tylko wtedy jak będę umierać, bo jak powiedział nasz wielki Guru 'Ty swój limit na lekarzy już wyczerpałaś' ...
w szkole zwaliłam się ze schodów, w drodze na basen wywaliłam się, prawie wpadłam pod samochód idąc na trening... pomyślałam sobie wtedy 'no jak nic, coś sobie dzisiaj zrobię' Chyba jak na złość to wykrakałam. Niby zwykły trening, niby zwykła walka, ale kolano mi wyskoczyło i przeskakuje wciąż...
boli jak cholera, najgorsze jest to uczucie że coś tam nie pasuje, że czegoś jest za dużo.
No tak ale do lekarza to pojadę chyba tylko wtedy jak będę umierać, bo jak powiedział nasz wielki Guru 'Ty swój limit na lekarzy już wyczerpałaś' ...
niedziela, 1 stycznia 2012
Nienawidzę opuszczać tego miejsca...
Najgorzej jest wtedy gdy już się przyzwyczaję, że jestem tutaj.
A tu dupa i powrócić trzeba do rzeczywistości...
Uwielbiam SUWAŁKI, atmosferę tego miejsca i po prostu to... że to właśnie tutaj jest mój dom.
Za 3:30h będę ruszać, narazie ludzie, narazie Suwałki, do zobaczenia :)
Witaj jebana rzeczywistość.... ;/
Najgorzej jest wtedy gdy już się przyzwyczaję, że jestem tutaj.
A tu dupa i powrócić trzeba do rzeczywistości...
Uwielbiam SUWAŁKI, atmosferę tego miejsca i po prostu to... że to właśnie tutaj jest mój dom.
Za 3:30h będę ruszać, narazie ludzie, narazie Suwałki, do zobaczenia :)
Witaj jebana rzeczywistość.... ;/
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
